Popiół i diament

Popiół i diament to film-emblemat polskiej kinematografii. Pojawia się w każdym podręczniku historii kina, jest rozpoznawany przez kinomanów na całym świecie. To także tytuł, który do dzisiaj wzbudza najwięcej dyskusji spośród wszystkich filmów nakręconych przez Andrzeja Wajdę. Kłopotliwe arcydzieło.
© Studio Filmowe KADR

Powstało ono według, wydanej po raz pierwszy w 1947 roku, powieści Jerzego Andrzejewskiego, która w Polsce Ludowej była lekturą obowiązkową w szkołach. Autorzy adaptacji filmowej (Wajda i sam Andrzejewski) skondensowali jej akcję do jednego dnia, a właściwie jednej nocy – 8 maja 1945 roku, gdy Niemcy hitlerowskie podpisują akt bezwarunkowej kapitulacji. Polacy świętują koniec wojny, ale nie dla wszystkich skończyła się walka. Przeciwko nowej, komunistycznej władzy zbrojnie występują żołnierze Armii Krajowej. Jeden z jej członków, Maciek Chełmicki (Zbigniew Cybulski), dostaje rozkaz zabicia Szczuki, sekretarza wojewódzkiego Polskiej Partii Robotniczej.

Wajda nakręcił Popiół i diament po swoim pierwszym wielkim międzynarodowym sukcesie – Srebrnej Palmie na festiwalu w Cannes za Kanał (1957), przedstawiający tragedię powstania warszawskiego. Czas odwilży, jaki nastał w Polsce po ostatecznym upadku stalinizmu w 1956 roku, sprzyjał podejmowaniu tematów z najnowszej historii, na które władze komunistyczne patrzyły niechętnym okiem. A zwłaszcza przedstawianiu ich w perspektywie niekoniecznie zgodnej z oficjalną propagandą. Wajda tę szansę wykorzystał. W Popiele i diamencie przesunął akcenty, czyniąc głównym bohaterem młodego AK-owca, któremu z jednej strony nie podoba się instalowany właśnie w Polsce ustrój, z drugiej – ma już dość zabijania. Chciałby odłożyć broń, porzucić walkę na rzecz, po prostu, życia. Poznaje Krystynę (debiutująca na ekranie Ewa Krzyżewska), barmankę z restauracji hotelowej. Być może ich romans to początek związku, miłości, rodziny…?

Wyposażony w wielkie czarne okulary, grający w neurotycznej manierze à la James Dean, Cybulski więcej ma wspólnego z młodym pokoleniem epoki odwilży – zachłannym na wszystko, co przychodzi zza „żelaznej kurtyny”, ale też zapowiadającym obyczajowe zmiany lat 60. – niż z pełną etosu generacją wojenną. Dla kontrastu – sceny ze Szczuką, w którego wciela się aktor teatralny, Wacław Zastrzeżyński, są sztywne, deklaratywne, utrzymane w poetyce socrealizmu. Zwłaszcza wtedy, gdy sekretarz wygłasza tyrady na cześć nowej Polski, gdzie panować będą: pokój, sprawiedliwość i braterstwo.

Po roli Chełmickiego Zbigniew Cybulski stał się aktorem kultowym (nie tylko zresztą w Polsce) i całe swoje, niedługie niestety zawodowe życie (zginął tragicznie w 1967) zmagał się z legendą, jaką stworzył Popiół i diament. Wykreował w tym filmie nowy typ bohatera – tragicznego, romantycznego, a jednocześnie luzackiego, nonszalanckiego. Trochę jak z modnej wówczas prozy egzystencjalistów, a trochę niczym z amerykańskiego kina noir – bo przecież Chełmicki strzela i zabija. Jest, zważywszy na historyczne okoliczności, politycznym gangsterem. Bohaterem wyklętym, w którym rodzi się pragnienie, by stać się „normalnym” chłopakiem.

Krytycy na całym świecie natychmiast docenili walory artystyczne Popiołu i diamentu. Dynamiczną narrację, operującą skrótem i metaforą (to tutaj pojawia się słynny biały, błąkający się wśród ruin koń, który stanie się „ikoną” kina Wajdy). Czarno-białe zdjęcia Jerzego Wójcika inspirowane tak ekspresjonizmem, jak i francuskim realizmem poetyckim. Nowoczesne aktorstwo – nie tylko Cybulskiego, ale także, odważnie wkraczającego na terytorium groteski, Bogumiła Kobieli w roli tchórzliwego karierowicza Drewnowskiego. Więcej sporów wywoływała natomiast wymowa ideowa filmu. Odżyły one zresztą po roku 1989, gdy w Polsce upadły komunizm i cenzura. Książka Andrzejewskiego zniknęła wtedy z kanonu lektur szkolnych. Obraz Wajdy potraktowano łagodniej, jednak i w stosunku do niego przedstawiono zarzuty, że w fałszywym świetle pokazuje dylematy głównego bohatera. Chełmicki, gdyby złożył broń i poddał się nowej władzy, najprawdopodobniej skończyłby w kazamatach Urzędu Bezpieczeństwa. Jego marzenia o spokojnym życiu, tak czy owak, były więc niemożliwą do zrealizowania w tamtych czasach utopią.

I to jest chyba najbardziej gorzkie przesłanie, jakie wyciągnąć można dzisiaj z filmu Wajdy. W Polsce odżywają bowiem obecnie ostre ideologiczne konflikty i znowu, zamiast po prostu żyć, trzeba opowiedzieć się po którejś stronie barykady.

Bartosz Żurawiecki

Popiół i diament
Andrzej Wajda, 1958, dramat psychologiczny / dramat wojenny
Czas trwania: 97’
Premiera: 03.10.1958
Reżyseria: Andrzej Wajda
Drugi reżyser: Janusz Morgenstern
Scenariusz: Jerzy Andrzejewski, Andrzej Wajda
Zdjęcia: Jerzy Wójcik
Scenografia: Roman Mann
Kostiumy: Katarzyna Chodorowicz
Dźwięk: Bohdan Bieńkowski
Montaż: Halina Nawrocka
Charakteryzacja: Halina Sieńska
Kierownictwo produkcji: Stanisław Adler
Obsada: Zbigniew Cybulski, Ewa Krzyżewska, Wacław Zastrzeżyński, Adam Pawlikowski, Bogumił Kobiela i inni
Produkcja: SF KADR

Wybrane nagrody:
Złota Kaczka (przyznawana przez pismo „Film”) w kategorii: Najlepszy Film Polski (1959)
Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji: Nagroda FIPRESCI (1959)
Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Vancouver: Nagroda Kanadyjskiej Federacji Stowarzyszeń Filmowych (1960)
Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Berlinie: nagroda „Srebrny Laur D. O. Selznicka” (1962)
Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Ibadan: Dyplom Uznania (1961)
Kryształowa Gwiazda, Nagroda Francuskiej Akademii Filmowej w kategorii: Najlepsza Aktorka Zagraniczna (Ewa Krzyżewska) (1960)
Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Addis Abeba: Wyróżnienie (1967)

 
Scroll
100 lat niepodległej Polski
Arcydzieła filmowe
Harmonogram      
O Projekcie
Box Blu-ray
100 lat niepodległej Polski
Arcydzieła filmowe
Harmonogram
Box Blu-ray
O Projekcie